W pewnym sensie niemal każda firma jest dziś firmą informatyczną: bez względu na jej wielkość, profil czy obszar działania. Codzienne funkcjonowanie, jak i sukces biznesowy zależą od niezawodnego funkcjonowania systemów komputerowych. Muszą one dobrze wypełniać dzisiejsze oczekiwania, muszą rosnąć wraz z firmą i muszą być gotowe na sprostanie wyzwaniom dnia jutrzejszego. Szefowie IT są więc pod silną presją: z jednej strony muszą dbać o rozwój podległych im systemów w miarę wzrostu potrzeb informatycznych firmy, a z drugiej - nie mogą przy tym dopuścić do obniżenia ich jakości i bezpieczeństwa ani do utraty kontroli nad ich funkcjonowaniem.
Dlatego według wyników ankiety przeprowadzonych przez EMC na 2700 profesjonalistach z obszarów informatyki i biznesu w Europie, Bliskim Wschodzie i Afryce, 69% CIO obawia się, że wzrost biznesu mógłby obnażyć słabości tradycyjnych rozwiązań zarówno w obszarze realizowanych zadań, jak i infrastruktury. Słabości, których skutkiem byłoby hamowanie rozwoju firmy przez informatykę z powodu braku odpowiednich narzędzi, zamiast jego stymulowania.
Czterech na dziesięciu szefów IT uważa, że najważniejszym wyzwaniem w ciągu najbliższych trzech lat będzie wykorzystanie wartości coraz większej ilości danych, które mają zgromadzone. Poważnymi wyzwaniami zdaniem szefów IT będą też nieprzewidywalność biznesu i związaną z nią konieczność szybkiego skalowania systemów oraz konieczność uruchamiania w najbliższych latach nowych produktów, usług i aplikacji w czasie o połowę krótszym, niż mają na to dzisiaj. CIO spodziewają się też, że za trzy lata będą musieli zaspokajać potrzeby biznesu w czasie rzeczywistym, a czterech na pięciu uważa, że właściwą platformą umożliwiającą dalszy wzrost jest skalowalna i elastyczna architektura konwergentna.
W swoich poglądach CIO są często osamotnieni. W wielu firmach oczekiwania wobec IT nieustannie rosną, a przy tym coraz trudniej jest im porozumieć się z członkami zarządów odpowiedzialnymi za inne obszary. Zrozumienie wartości i potencjału informatyki wzrasta jednak w miarę wzrostu wielkości firmy. W firmach liczących powyżej 1000 pracowników powyższe obawy są mniej powszechne, a zarazem częściej, niż w mniejszych przedsiębiorstwach, korzysta się w nich z nowoczesnej infrastruktury i inwestuje w kompetencje pracowników.
Z kolei w wielu mniejszych organizacjach decyzje w obszarze technologii są podejmowane przez osoby odpowiedzialne za inne aspekty funkcjonowania firmy. Według 39 procent respondentów, zadania IT w ich firmach są definiowane przez osoby spoza IT i biznesu, np. przez szefów marketingu czy sprzedaży. Ten rozdźwięk jest szczególnie widoczny na szczeblu zarządów: o ile 58 procent CIO uważa, że ma pełną kontrolę nad podległymi im systemami informatycznymi, zgadza się z nimi zaledwie 14% osób odpowiedzialnych za biznes.
"Badanie rzuca nowe światło na stosunek do informatyki w firmach o różnej wielkości. W celu odzyskania kontroli szefowie IT i podległe im zespoły muszą spędzać mniej czasu na budowie i zarządzaniu komponentami infrastruktury. Zamiast tego powinni się skupić na przekształceniu IT w efektywne narzędzie realizujące zadania biznesowe, które może szybko rosnąć wraz ze zmieniającymi się potrzebami. To wymaga stosowania nowoczesnych centrów danych. Jedną z metod osiągnięcia tego celu jest wdrożenie skutecznej, konwergentnej infrastruktury definiowanej programowo. Konwergencja może przyspieszyć rozwój systemów i przyspieszyć tempo wprowadzania nowych produktów bezpośrednio rozwiązując część wyzwań wskazanych przez respondentów" - powiedział Nigel Moulton, EMEA CTO w firmie VCE, oddziale EMC ds. platform kowergentnych.
Źróło EMC