Microsoft dotychczas nie działa szczególnie aktywnie wokół tematyki VDI. Do tej pory, firma osiągnęła dość nieznaczny postęp pozwalając swojemu partnerowi, firmie Citrix, dominować na tym polu i konkurować tym samym z VMware.
Licencja VECD (Virtual Enterprise Centralized Desktop), dostępna w modelu subskrypcyjnym umożliwia uruchomienie klienckich systemów Windows w wersji zwirtualizowanej zarówno na zwykłych komputerach, jak i na urządzeniach bezdyskowych typu thin client.
Wprowadzenie VECD ma zastąpić popularne w sieciach korporacyjnych usługi terminalowe, w skład których wchodzi m.in. zdalny pulpit. Z punktu widzenia użytkowników końcowych, VECD oferuje praktycznie te same możliwości co dotychczasowe rozwiązania, a dzięki wykorzystaniu technik wirtualizacji oraz zgromadzeniu całej architektury systemu w centrach danych upraszcza pracę administratorom odpowiedzialnym za infrastrukturę.
Jak donosi serwis TechTarget, Amilcar Alfaro, jeden z dyrektorów odpowiedzialnych za licencjonowania Windows w tym Software Assurance (SA), powiedział, że firma Microsoft w tym roku ożywi swój program licencjonowania znosząc niektóre z ograniczeń.
Dotychczas największe kontrowersje wokół licencjonowania dotyczyły technologii wirtualizacji desktopów, a szczególnie fakt konieczności posiadania Software Assurance by móc nabyć VECD. Tylko przedsiębiorstwa z wykupionym SA mogą mieć dostęp do niektórych narzędzi wirtualizacji w ramach Microsoft Desktop Optimization Pack (MDOP). I tak App-V (poprzednio SoftGrid) oraz Med-V (Kidaro) były dostępne tylko poprzez SA.
Microsoft modyfikując VECD, udostępnia ją w dwóch wersjach; dla klientów z Software Assurance w cenie 23 USD za urządzenie rocznie oraz za 110 USD za urządzenie rocznie dla klientów bez Software Assurance. Dalszych zmian w modelu VECD powinniśmy spodziewać się w nadchodzących miesiącach.
Skomentuj na forum