Na czym polega proces transformacji cyfrowej? Jak dobrze go przejść i komu najlepiej służy? Kto powinien być uwzględniony w tym procesie? Kamila Sicińska i Robert Piotrowski, eksperci transformacji cyfrowej z firmy Capgemini podkreślają, że rewolucja cyfrowa musi przebiegać z odpowiednim nastawieniem pracowników danego przedsiębiorstwa. Transformacja cyfrowa to przede wszystkim uproszczenie i automatyzacja procedur, wdrożenie nowych metod pracy oraz wykorzystanie sztucznej inteligencji. Co może być jej efektem?
Na pewno przyspieszenie wielu procesów i uwolnienie pracowników od monotonnych, powtarzalnych zadań. Dzięki transformacji mogą oni wykorzystać swój potencjał dla bardziej twórczych i ciekawych wyzwań. Aby jednak cieszyć się sukcesem, kierownicy działów, dla których wdrażane są nowe rozwiązania, muszą nie tylko rozumieć i wspierać ten proces, ale i pozwolić pracownikom na aktywny udział w procesie zmian. Oczywiście celem nadrzędnym jest opłacalność projektu i końcowy zwrot z inwestycji.
"Chodzi o to, aby wdrażać technologie nie dlatego, że są modne, ale dlatego, że przynoszą one rzeczywiste korzyści" - mówi Robert Piotrowski, Finance Transformation Director w Capgemini
Pracownik w procesie zmian
"Procesy transformacyjne muszą jednak przebiegać z odpowiednim nastawieniem i udziałem pracowników określonych działów przedsiębiorstw, dla których wprowadzane są zmiany" - mówi Kamila Sicińska, Senior Transformation Director w Capgemini.
Tymczasem pracownicy często są pomijani w procesie transformacji, a to właśnie oni powinni być największymi beneficjentami zmian. Jak wynika z badania Capgemini, tylko 36% organizacji stworzyło swoim pracownikom możliwość partycypacji w tym procesie. To zdecydowanie za mało. W rezultacie procesy transformacji nie przebiegają zgodnie z oczekiwaniami. Jak można zrobić to lepiej?
Zmienić nastawienie
Robert Piotrowski przywołuje sytuację z własnego doświadczenia, rozgrywającą się w jednej z dużych firm w branży ubezpieczeniowej - "Po całym dniu spędzonym z zespołem konsultantów ds. transformacji dyrektor finansowa stwierdziła, że nie są gotowi na zmiany. Ani pod względem procesowym, ani mentalnym".
Tymczasem transformacja wymaga od zarządzających odwagi, aby sami pogodzili się z nieuchronnymi zmianami, czasami związanymi z przekazaniem części procesu decyzyjnego podwładnym.
"To pracownicy mają być właścicielami wdrożeń i idei operacyjnych, a zatem powinni mieć możliwość swobodnego zgłaszania swoich pomysłów" - mówi Kamila Sicińska, Senior Transformation Director w Capgemini.
Trzeba zatem nie tylko przekonać zespół do zmian, ale od początku włączyć go w proces projektowy danej transformacji. Oczywiście za każdym razem transformacja bywa różna - inaczej wygląda w świecie finansów, inaczej w dziale obsługi klienta, a jeszcze inaczej w zakładzie produkcyjnym.
Zrozumieć młodych
Kamila Sicińska zwraca też uwagę na jeszcze jeden aspekt rynkowy, a mianowicie zmianę pokoleniową na rynku pracy - "Młodzi ludzie nie chcą powtarzalnych, nudnych czynności, wolą rozwiązywać problemy i partycypować w zarządzaniu. Technologia sprzyja temu nastawieniu, a z czasem wyręczy pracowników z zadań, które jeszcze dzisiaj wydają się niezastępowalne przez systemy".
Transformacja cyfrowa przynosi organizacjom wymierne korzyści w postaci usprawnienia procedur i “uwolnienia” czasu, co wiąże się ze zwiększaniem rentowności przedsiębiorstw. W całym procesie transformacyjnym nie można jednak zapominać o głównych beneficjentach wprowadzanych procesów, a zatem o pracownikach, którzy, korzystając z nowych systemów i rozwiązań, staną się bardziej wydajni, kreatywni i w rezultacie lepiej zadbają o doświadczenie klienta.
Szerszy kontekst procesów transformacji cyfrowej i sposobów ich wdrażania znajdziesz w raporcie Capgemini "Understanding digital mastery today Why companies are struggling with their digital transformations".
Źródło: Capgemini