Po tym jak cały świat obiegły informacje o lukach Meltdown i Spectre wykrytych w procesorach, wiele osób zastanawia się jaki wpływ te zagrożenia będą miały na środowiska oparte o model cloud computing, a w szczególności chmury publiczne. I nie chodzi tu o bezpieczeństwo danych, lecz o wydajność środowisk po implementacji odpowiednich poprawek.
Ale o co chodzi...?
Meltdown (CVE-2017-5754) i Spectre (CVE-2017-5715) to zestaw luk ujawnionych na początku roku w zabezpieczeniach procesorów Intel, AMD i ARM. Stosowne łatki, zabezpieczające użytkowników przed atakami zostały wydane stosunkowo szybko. Jednak luki poza niebezpieczeństwem wycieku danych, mają powodować również spadek wydajności sprzętu. Pomimo, że szacowane spadki wydajności na poziomie 60% okazały się mocno przesadzone, to nie można przejść obok problemu obojętnie.
Okazuje się, że największy spadek wydajności można odczuć w wypadku aplikacji z dużym zapotrzebowaniem na moc obliczeniową w tym wiele intensywnie obciążonych maszyn wirtualnych.
Na blogu produktowym Azure, Microsoft uspokaja klientów i zapewnia, że większość osób korzystających z chmury Azure nie powinna odczuć spadków wydajności. Gigant z Redmond zapewnia przy tym, że trwają intensywne prace nad optymalizacją komunikacji pomiędzy CPU a pamięcią.
W komunikacie Microsoft kluczowe wydaje się być stwierdzenie, że "większość klientów nie powinna odczuć spadku wydajności". Pozostaje mieć nadzieję, że dostawcy usług chmurowych (nie tylko Microsoft) zrobią wszystko by zaistniała sytuacja nie pociągnęła ze sobą konieczności 'dokupienia' mocy obliczeniowej.